Hmm.. od czego by zacząć.. przez tą maturę na razie nie mam zbyt wiele czasu by zrobić wszystkie przeróbki ubrań o których pisałam. Mogę się pochwalić, że maturkę próbną zaliczyłam na 44/50 punktów .. huhu BRAWO JA ;) W najbliższym czasie z okazji matury mam zamiar zrobić tatuaż, a ma to być sowa z łacińską sentencją. Posiadam już jedną dziarkę,ale mam nadzieję, że z czasem będzie ich więcej, oczywiście w ramach rozsądku ;)
Nie mogę w to uwierzyć, że tylko kilka miesięcy i jak zdam to będę wybierać się na studia. Ahh będzie ciężko,ale nic nie ma za darmo. Od razu zaznaczam,że dalej będę pisać i mam nadzieję,że blog będzie się rozkręcał. NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH
W poniedziałek byłam w centrum handlowym i z resztek wyprzedaży upolowałam kilka fajnych rzeczy, a oto one :
Pierwsze to legginsy Sinsay w wspaniały oryginalny wzór
Następnym zakupem w Sinsay'u była bluzka z wzorem którego chyba nie muszę opisywać :) Mimo,iż został tylko numer M wzięłam ją, nie mogłam jej się oprzeć :)
Szukałam długo gumek-opasek na rękę, które zobaczyłam na jednym z profili na Instagramie. Od razu postanowiłam,że muszę je mieć i.. udało się! ;D
Drugim sklepem,który odwiedziłam był New Yorker, od razu muszę napisać iż koszula miętowa z różowymi kwiatami z nowej kolekcji zdobyła moje serce, ale niestety mój portfel już nie zniósłby następnego zakupu.
Ale za to kupiłam dwie koszulki i spódniczkę, którą już upatrzyłam w pierwszych dniach wyprzedaży
Uwielbiam zakupy, lecz nie lubię długo chodzić po sklepach, bo jak każda z nas wie jest to baaardzo męczące. Chyba jest dobre określenie, że shopping to istna dyscyplina sportowa, niekiedy można powiedzieć, że to sport ekstremalny ;)
Uwielbiam, uwielbiam styl Vintage i jeśli chodzi o modę jak i wystrój wnętrz. Mam taką zajawkę już od dłuższego czasu. W sumie zawsze lubiłam rzeczy niebanalne, oryginalne .. inne od reszty. Lecz nie zawsze mam odwagę by eksponować to tak jak bym chciała. Będąc u dziadków uwielbiam oglądać przedmioty liczące kilkadziesiąt lat, stare zdjęcia, pocztówki. One mają w sobie taką jakby moc, coś co czyni je niezwykłymi, niepowtarzalnymi. Te rzeczy przywołują obrazy ludzi, miejsc, zapachy, smaki.. wystarczy użyć wyobraźni. Czy wy też tak jak ja lubicie słuchać opowieści z czasów kiedy nie było was jeszcze na świecie? To dziwne.. a może naturalne z racji tego jaki mam charakter i jaka jestem, ale jak teraz myślę o tym i piszę to czuję w oczach łzy wzruszenia, tak, tak, jestem bardzo sentymentalna, uczuciowa, wrażliwa. Ma to dobre i złe strony, jak każda cecha każdego z nas.
A wracając do vintage to mam dla was kilka inspiracji,które znajdują się u mnie na laptopie :
Co wy na to? Lubicie takie klimaty i styl? Będzie mi bardzo miło jeśli pojawią się jakieś komentarze :) zapraszam serdecznie na fanpage bloga, odnośnik znajduję się po prawej stronie
uwielbiam Sinsay :) świetne inspiracje ;)
OdpowiedzUsuń